Radykalna w wymowie, choć napisana w poetyce postmodernistycznych neologizmów, książka Donny Haraway (amerykańskiej filozofki nauki i feministki) „Staying with the Trouble. Making Kin in the Chthulucene” (2016), postuluje hasło „Róbcie krewniaków, a nie dzieci!” („Make Kin Not Babies!”). Z perspektywy gatunku ludzkiego – skoncentrowanego na sobie, samozadowolonego, zaślepionego w swej sprawczości – wezwanie to ma charakter skrajnie pesymistyczny. Haraway pisze: „Wraz z innymi uważam antropocen raczej za wydarzenie graniczne niż za epokę (…) Antropocen wyznaczają poważne nieciągłości; to, co nastąpi później, nie będzie takie, jak to, co miało miejsce wcześniej. Naszym zadaniem jest uczynienie antropocenu możliwie jak najkrótszym/ najwątlejszym (…)”. Krewniactwo, czyli relacja łącząca rodzaj ludzki i inne gatunkami bytujące na Ziemi, zakłada kohabitację, swoistego rodzaju współpracę, „bycie razem”. Nie jest to jednak utopijna wizja harmonijnego świata ludzi, zwierząt i przyrody. Rozpędzona katastrofa klimatyczna wraz ze wszystkimi swymi implikacjami z dnia na dzień coraz bardziej staje się faktem obserwowalnym i odczuwalnym, trwanie gatunków nie jest więc konstruktywnym projektem przyszłości, ale strategią stawiania czoła teraźniejszości. Pisze Haraway: „Zadanie polega na robieniu krewniaków jako pomysłowego powiązania praktyki uczenia się jak dobrze żyć i jak dobrze umierać, wspólnie, w gęstej teraźniejszości. Naszym zadaniem jest czynienie kłopotów, podsycanie możliwych reakcji na dewastujące wydarzenia, a także kojenie problemów i odbudowywanie stref spokoju. (…) W rzeczywistości, pozostawanie w kłopocie wymaga nauczenia się bycia prawdziwie obecnymi, nie poprzez zanikające chybotanie się pomiędzy straszliwą lub rajską przeszłością i apokaliptyczną bądź zbawienną przyszłością, ale poprzez bycie śmiertelną istotą wplecioną w miriady nieukończonych konfiguracji miejsc, czasów, spraw, znaczeń.” Idea stojąca za prezentowanym programem wyrasta z ducha pism amerykańskiej badaczki, ale – miejmy mimo wszystko nadzieję – osłabia jej pesymistyczny ton. Bezlik powiązań i uwikłań, które uświadamiają sobie, intuicyjnie wyczuwają bądź do których tęsknią, międzygatunkowi krewniacy, stanowi temat przewodni zebranych tu filmów. Bez szafowania post-apokaliptycznym katastrofizmem, ani uciekania się do sentymentalizmu, twórcy prezentowanych filmów kreują skondensowane światy międzygatunkowego bycia „tu-i-teraz” ze wszystkimi konsekwencjami tak złożonej rzeczywistości. W misternych wizualnie filmach Słodka noc, Historia wieloryba, Mnich i ryba oraz Kwiat (na marginesie zaznaczmy, że Zdzisław Kudła to wybitny, choć zapomniany klasyk-buntownik Polskiej Szkoły Animacji), twórcy skupiają się na „momencie przełomowym”, uwznioślającej lub tragicznej chwili zespolenia istot współzależnych ze sobą. Chorwackie filmy Spod którego kamienia wypełzli oraz Głód eksplorują procesy, w których na bazie pragnienia i woli przetrwania, rodzi się współzależność. Oglądając te filmy warto zwrócić uwagę na ich walory audialne. W oku świni, Le Meat oraz Puszcza: Dyptyk poddają wiwisekcji destrukcyjny wpływ ludzi na relacje międzygatunkowe, używając przy tym poetyk oniryzmu i horroru bądź alarmistycznej retoryki „animacji protestu”. Ostatni w programie, kanadyjski film Migracja, przedstawia świat post-kapitałocenu, przystanek w podróży istot zupełnie nie z tego świata, których celu nie poznamy nigdy, i które nigdy nie znajdą odpowiedzi na pytanie, dlaczego musieliśmy uczynić naszą epokę „możliwie jak najkrótszą/ najwątlejszą.”
Słodka noc / Nuit Chérie / Sweet Night, Lia Bertels, Belgia 2019, 13’43’’
Wszystkie niedźwiedzie mają zapaść w zimowy sen. Wszystkie, z wyjątkiem tego z szeroko otwartymi oczami.
Historia wieloryba / The Whale Story, Tess Martin, USA 2013, 3’34’’
Rybak przeżywa ważny moment z samicą humbaka na wodach u wybrzeży San Francisco. Czy to przykład komunikacji międzygatunkowej, czy tajemniczy przypadek? Ta prawdziwa historia jest opowiedziana farbą na 5-metrowej ścianie z pomocą przechodniów w parku Cal Anderson w Seattle.
Mnich i ryba / Le Moine et le poisson / The Monk and the Fish, Michael Dudok De Wit, Francja 1994, 6’20’’
Mnich znajduje rybę w zbiorniku wodnym w pobliżu klasztoru. Dostaje obsesji na jej punkcie i próbuje wszystkiego, aby ją złapać. Stopniowo historia staje się coraz bardziej symboliczna.
Kwiat / The Flower, Zdzisław Kudła, Polska 1973, 6’18’’
Na skalistej pustyni człowiek hoduje kwiat. Poświęca temu wszystkie swoje wysiłki i wyrasta przepiękny kwiat.
Spod którego kamienia wypełzli / Ispod kojeg li su samo kamena ispuzali / From Under Which Rock Did They Crawl Out, Daniel Šuljić, Chorwacja 2018, 5’30’’
Nadchodzi ciemność, która wkrótce wypełni całe pomieszczenie.
Głód / Lakota / Hunger, Petra Zlonoga, Chorwacja 2014, 6’05’’
Wszystko, co żyje, jest głodne; ziarno jest głodne światła, ptak jest głodny lotu, człowiek jest głodny dotyku drugiego człowieka. Ziarno tęsknoty wyrasta na to, co nas karmi.
W oku świni / In a Pig’s Eye, Atsushi Wada, Japonia 2010, 10’09’’
Ogromna świnia leży przed domem rodziny. Wszyscy wiedzą o ogromnej świni, a świnia wie o rodzinie. Ale żadne z nich nie zna myśli drugiego na ten temat.
Mięso / Le Meat, Wolfgang Matzl, Austria 2013, 2’16’’
Dzwoni telefon. “Pańskie jedzenie jest już gotowe”.
Puszcza: Dyptyk / The Wildwood Diptych, Szymon Ruczyński, Katarzyna Małyszko, Polska 2021, 9’03’’
PUSZCZA: DYPTYK to historia o starym lesie opowiedziana z dwóch perspektyw: natury i człowieka. Inspiracją dla filmu był konflikt o jeden z najcenniejszych lasów Europy – Puszczę Białowieską.
Migracja / Migration, Fluorescent Hill (Mark Lomond and Johanne Ste-Marie), Kanada 2014, 6’11’’
Film przyrodniczy w klasycznym stylu, ukazujący zwyczaje migracyjne stada dzikich stworzeń.
„Migracja” opowiada historię wielkiego stworzenia, które spada z nieba w małym, niemal opustoszałym miasteczku. Jak co roku wędruje po okolicy, kierując się zwierzęcym instynktem, który ma mu pozwolić na powrót do domu.